piątek, 7 października 2011

Manuel Machado - wiersze o flamenco jak... flamenco

Del placer que irrita,
y el amor, que ciega,
escuchad la canción, que recoge
la noche morena.

Manuel Machado, brat słynnego Antonia i też poeta, był wielkim aficionao. Słyszane dźwięki i teksty coplas flamencas budziły w nim poetycki oddźwięk. Jego wiersze, takie jak Cante hondo, La copla andaluza czy Cantares nie tylko opisują przeżycia, związane ze słuchaniem śpiewu głębokiego, ale i same dźwięczą jak niepokojące gitarowe rasgueo. Dla mnie to doskonała zgodność treści i formy. Cytowana na początku "La copla andaluza" jest cała napisana w rytmie por seguiriyas, a ów ton podkreślają dodatkowo liczne "r", "rr", "n" czy "ñ". Nadają one tekstowi rezonans i wdzierają się w uszy tak jak owe pieśni (Cantares), dające ujście to porywom nadziei i entuzjazmu, to znów udręce bez kresu i rozpaczy bez dna:
A la sombra fresca de la vieja parra,
un mozo moreno rasguea la guitarra...
Cantares...
Algo que acaricia y algo que desgarra.

W wierszu Cante hondo poeta podsumowuje, czym jest pieśń flamenco:
Es el saber popular,
que encierra todo el saber:
que es saber sufrir, amar,
morirse y aborrecer.

Es el saber popular,
que encierra todo el saber.

- To wiedza ludowa, co zamyka w sobie wszelką wiedzę - wiedzę o tym, jak cierpieć, kochać, umierać i nienawidzić. W tej wiedzy zamyka się wszelka wiedza...

P.S. Kiedyś pokuszę się o poetycki, rytmiczny przekład tych wierszy, ale to nie lada wyzwanie. Na razie - niech smakuje, kto zna hiszpański. Albo tylko przeczyta sobie na głos (na szczęście dla nas, większość hiszpańskich liter i złożeń czyta się tak, jak się pisze) i wsłucha się w brzmienie. Może sens sam się objawi?

Brak komentarzy: