Flamenco to dla mnie pewien sposób przeżywania rzeczywistości - intensywnie, wrażliwie, bez uciekania od świadomości cierpienia. Tego ducha spotykam więc także w poezji autorów, którzy może wcale nie interesowali się kulturą hiszpańską czy cygańską, ale czują i piszą hondo. Oto przykład - warszawski poeta, Wiesław Piwowarski (Grupa Poetycka "Wars"):
Piszę do ciebie
o tęsknocie.
To tak,
jakby
bolał człowieka
cały świat.
Bo jego tęsknota
jest całym światem.
o tęsknocie.
To tak,
jakby
bolał człowieka
cały świat.
Bo jego tęsknota
jest całym światem.
Z tomiku Listy do kobiety jedynej (Polska Oficyna Wydawnicza 2001)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz